(zdjęcie z Internetu)
siedzieli na nadrzecznych morgach
żyznych ciężkich jak chłopski los
Stanisław przypominał mi Hitlera
ten sam wąs
synowi dał na imię Adolf
nad łóżkiem szabla z pierwszej wojny
w rozbitym podniebieniu złota blacha
zniekształcona kulą twarz bałem się go trochę
wisiał też nad łóżkiem karabin
kiedyś wypalił
więc go roztrzaskał o drzewo
pochował zastrzeloną przez brata pierwszą żonę
kochał ziemię i pszczoły był twardy
pod rozgwieżdżonym niebem wiózł saniami wnuka
z pociągu
przestrzeń była taka ogromna
a jego spokój tak kojący i pierzyna jak piec
Józef przypominał Witosa ten sam wąs
był ludowcem i czytał gazety
jego wnukzostał ludowym starostą
biblijnie nie lubił roli
to był dopust za bramą raju o którym marzył
agitował kto o tym pamięta prowadził dysputy
tylko wierna kobyłka rozumiała nieporządek
walczył w Alpach zwykły piechur nie wspominał
rzezi krwi i strachu i że cieszył się na wojnę
odeszli
ziemia podzielona
prawie nie rodzi
wdowa
pachnie nimi