sobota, 28 grudnia 2019

Zjeść świat - wiersz ekologiczny


Wiersz z tomu "Dies irae - wiersze niepolityczne" rok 2011

Zdobywcy wszystkiego
z kieszeniami pełnymi zawłaszczonych marzeń
muszelek zdechłych idei rewolucjoniści wiosny
właściciele wszystkich znamion posiadania
czują pustkę ssanie żołądków
z niedosytu cierpią na niespełnienie ostateczne
niewypróżnienie

Mając wszystko nie są Wszystkim
Wszystko ich jest poza

Jedynie Wielkie Żarcie
Wszechogarniające przyswojenie w siebie
żołądkiem i mózgiem przemiana w spalanie
grzejące próżność i zachłanność
spełni

Wielki brzuch obrzydliwie
Wszechogarniający

środa, 25 grudnia 2019

Źdźbło


Wiersz z tomu "Dies irae - wiersze niepolityczne" - rok 2011

Arcypolski wtręt w przypowieści o biblijnych obłudnikach
tkwiący w niej jak lodowy okruch w oku faryzeusza
czyniący Galileę bardziej słowiańską

łodyżka stukrotnego plonu ziemi żyznej
zwielokratniająca ku słońcu ukrytą moc ziarenka

źdźbło Wszechświata
okruszek egzystencji lub wiotka łodyżka
versus belka podtrzymująca sufit odbita w oku bliźniego

jak przestroga

Ździebło to polsko - ludzka odmiana źdźbła
o nieznanych bliżej cechach osobistych
imieniu Jan lub Maciej
nieznanej poecie ostrości wzroku
będącym jedynie organem wewnętrznej wrażliwości

i nic ponad
maleńka chwila zadumy
wiatr kołyszący trawami
czas

niedziela, 22 grudnia 2019

Inne Boże Narodzenie

Albrecht Durer - Pokłon trzech króli

Infantylne wierszyki
mizerne liche
fałszujące narodzenie Boga
dopowiadające niestworzone
historie babcinej wyobraźni

i

przerażający ogrom Wszechświata
w którym dwa biliony galaktyk
ciemna materia jak Bóg Stwórca
i maleńka niebieskość
Ziemi

Cielesny Łącznik wyobrażalnego
z Niewyobrażalnym
Maleńki Jezus
Najgenialniejsze Słowo
Genialnego

Betlejem

Wiersz ze zbioru "Jak Piłat"

Dzisiaj
pierwszy płacz małego Jezusa
chyba byłby w tym mieście na miejscu,
ale mógłby być opacznie zrozumiany.

Jedni mogliby pomyśleć, że to płacz nad
zamkniętym murami światem i zacisnęliby pięści,
inni zwołaliby żołnierzy, by sprawdzić metryki urodzenia,
a jeszcze inni powitali by go okrzykami radości,
słysząc w płaczu zwiastun pokoju i pojednania.

Kiedyś urodziło się tu dziecię płci męskiej.
Pismo nie wspomina o bólach porodowych,
ani kłopotach z przyjściem na świat.
Pewnie wszystko było bezproblemowo,
a anioł czuwał nad prawidłowym ułożeniem płodu.

W miejscu, gdzie nastąpiło to, co musiało nastąpić,
modlę się do Chrystusa Zmartwychwstałego.
W grocie narodzenia, która wygląda,
jakby dary trzystu mędrców świata
rozwieszono i rozłożono na wzór i na podobieństwo
jerozolimskiego straganu,
gdzie oczy moje razi złoto, a nozdrza mirra i kadzidło,
nucę cichuteńko pieśń mojej Matki:
„hej, maluśki, maluśki, kieby rękawicka”.

Modlę się o tego, który będzie jak muzyka
grana przez wnuka dla starego człowieka,
o maleńki śpiew duszy, który nadejdzie,
„albo li tyz jakoby, jakoby kawałecek smycka”.
Obraz "Spis ludności w Betlejem" - Brueghel

czwartek, 19 grudnia 2019

Jasełka moje, czyli inne


Zdjęcie z jasełek w szkole podstawowej nr10 z Ostrołęki

(Konstrukcja jasełek, a szczególnie pomysł z aniołkami recytującymi kolędy, pożyczona ze strony http://www.spiewnik.fogi.pl/teksty/945,jaselka , wszystkie inne teksty - łącznie z ostatnią pastorałką - są moje, dlatego każdy może sobie te jasełka wypożyczyć do używania w celach zbożnych i niekomercyjnych, byleby wymienił obu autorów)


Scena 1

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator
Maryja i Józef idą przez śnieżny kraj. Maryja jest zmęczona, zmarznięta i słaba.


Maryja

Józefie! O mój mężu, iść dłużej nie mogę!
Jakąż nam przyjdzie jeszcze długą przebyć drogę?!
Czy w tym mieście my ludzi dobrych nie znajdziemy,
I żadnej tu gościny nie podostaniemy?!

Józef

O, tam ktoś jest, pobiegnę, przed zamknięciem zdążę,
Może tu nam pozwolą przez wzgląd na twą ciążę
Wejść do domu, do ciepła, zagrzać zmarzłe nogi.

Wraca

Znów nie, bo gospodyni wymyła podłogi.


Ale mi podpowiedział gospodarz na boku,
Że za miastem, pod lasem, na łagodnym stoku
Brat ma szopę, w niej woły, tam stanąć możemy.
Razem ze zwierzętami z mrozu nie zmarzniemy.

Maryja

Dobry jest z niego człowiek, Bóg mu wynagrodzi.
Patrz Józefie, jak dziwnie Pan nas przez świat wodzi.
Nazaret i Betlejem, i Jerozolima.
I Mielec. Gdzie nas w końcu na nocleg zatrzyma?


Wszyscy śpiewają – Wśród nocnej ciszy - jeśli czas pozwala


Scena 2

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Jesteśmy w zamku Heroda, Herod siedzi na swym tronie. Podchodzą do niego trzej królowie.

Herod

Witajcie mi, królowie, mędrcy nauk wschodu.
Dla jakiejż to idei tyle aż zachodu
Z waszej strony, poświęceń w drodze po pustyni?
A te dary to dla mnie? Nikt przecież nie czyni

Takich czynów dla sprawy błahej. Więc wy po co
Za tą gwiazdą jedziecie tutaj dniem i nocą?


Król I

Wybacz królu, lecz dary nie tobie wieziemy
Z nimi do króla Niebios z gwiazdą wędrujemy.

Król II

Jak mówią stare księgi, Pan Nieba i Ziemi
Ma się dzisiaj narodzić pomiędzy swojemi
By swe władztwo rozciągnąć już po wszystkie lata
Na ludzi, których kocha, z calutkiego świata.

Król III

Wpadliśmy tu do ciebie, by o drogę spytać.
A może razem z nami, chcesz go, królu, witać?
Że on większy od ciebie, nie warto się zżymać,
A czasy są niepewne i z nim warto trzymać.
Herod

Dziękuję Wam, o Mędrcy, sam mu dary złożę.
Że on większy ode mnie, wcale się nie srożę.
Ja swoją małość przecież widzę doskonale.
Jedźcie więc.

Na boku:

Ja zadziałem tak jak w kryminale.

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator, mówi:

Królowie odjeżdżają, wchodzi Diabeł

Diabeł

Witaj królu Herodzie, najwspanialszy panie,
Tylko strachem utrzymasz swoje panowanie.
Zabij te wszystkie dzieci, teraz urodzone,
A na zawsze zachowasz w twym rodzie koronę.

Bo ten król nieba, ziemi, to dziś małe dziecię,
A tyś jest najmocniejszy król na całym świecie.
I nawet śmierć nie będzie nad tobą mieć mocy,
Kiedy zabijesz wszystkich zrodzonych tej nocy.

Wyślij swe straże dzielne i rzymskich siepaczy,
Niechaj twą wielką siłę cały świat zobaczy.
Wtedy na wieki w księgach twoje imię będzie.
Ten, który Boga zabił, jego tron zdobędzie.

Herod

Nie wiem, szatanie, czy to tak robić wypada,
Ale dla władzy w rodzie taka eskapada
Będzie wytłumaczona. Więc nim kur zapieje
Razem wejdźmy w historii poplątane dzieje.


(Teraz wszyscy uczestnicy tej scenki śpiewają kolędę „Gdy się Chrystus rodzi”)


Scena 3

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Królowie błądzą we mgle

Król I Melchior

Kacprze mój, Baltazarze, którędy nam jechać?
Nic przed nami nie widać, drogi nam zaniechać
I wrócić do Heroda?


Król II Kacper

Mój drogi Melchiorze,
Czy straciłeś swą wiarę, że cię z drogi może
Mgła zawrócić? Poczekaj, niedługo anieli
Drogę nam wskażą prostą, jak z bicza wystrzelił.
Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Nagle nadlatuje czwórka aniołów.

Anioł Natalia:
Mędrcy świata, Monarchowie! Gdzie spiesznie dążycie!
Powiedzcież nam trzej królowie, chcecie wiedzieć Dziecię?

Anioły.
Ono w żłobie, nie ma tronu, i berła nie dzierży.
A proroctwo Jego zgonu już się w świecie szerzy.

Anioł Wiktoria:
Mędrcy świata, złość okrutna Dziecię prześladuje.
Wieść to smutna, wieść okrutna, Herod spisek knuje.

Anioł Karolina:
Nic monarchów nie odstrasza. Do Betlejem śpieszą.
Gwiazda Zbawcę im ogłasza, Nadzieją się cieszą.


Król III Baltazar

Patrzcie mędrcy, jest gwiazda, wie kiedy się przydać,
W drogę ruszmy, już blisko, już stajenkę widać.

(Wszyscy uczestnicy śpiewają kolędę „Jezus malusieńki”)


Scena 4

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Bóg wysyła Anioły nad łąkę za ogrodem, gdzie śpią pasterze.

Pasterz I

Słuchaj, Stachu, czy słyszysz jakieś dziwne głosy?
Jakby dziecko płakało lub ktoś pod niebiosy
Modlił szczęście, co przyszło do niego z wysoka?

Pasterz II

Cicho, Jaśku, śni mi się Maryś czarnooka,
Więc daj pospać.

Pasterz I

Posłuchaj! Jakieś widzę cuda,
Coś jak baby skrzydlate!?
,
Pasterz II

Z ciebie to maruda.
Jakie baby? O Boże! Przecież to anioły!
Wstawaj i zarzuć kożuch, prawieś cały goły!


Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Nadlatują Anioły, które biją pasterzy po kudłatych łbach i mówią


Anioł Natalia

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan Niebiosów obnażony.
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony.

Anioł Wiktoria

Wzgardzony, okryty chwalą, śmiertelny Król nad wiekami.
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.

Anioł Dominika.

Cóż masz niebo nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje.
Wszedł miedzy lud ukochany dzieląc z nim trudy i znoje.

Anioł Natalia
Niemało cierpiał, niemało.
Anioł Wiktoria

Żeśmy byli winni sami.

Aniołki.

A Słowo Ciałem się stało i mieszkało miedzy nami.

Anioł Natalia

Do szopy więc, gamonie, niechaj każdy bieży.
Tam wasz Jezusek w żłobie golusieńki leży.
Weźcie mu dar od siebie, kożuch, trochę siana,
Niech go Maria przykryje, by nie zmarzł do rana.

Żeby go wykarmiła, weźcie trochę mleka,
A może trochę buncu. Przyszli tu z daleka
A nikt ich nie przywitał, nie dał strawy, domu,
Co za kraj, w którym Boga nie ma witać komu.

(Wszyscy uczestnicy scenki śpiewają kolędę „Pójdźmy wszyscy do stajenki” jeśli czas pozwala)



Scena 5

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Wszyscy – Królowie, Pasterze i Aniołki - dotarli do szopy. W szopie, oprócz Świętej Rodziny, stoją - mówiący Wół, Owca i Osioł.

Anioł Natalia

Padnijcie tu, przed Bogiem, na kolana, ludzie,
Bo dziś uczestniczycie w przenajświętszym cudzie!
Bóg się na ziemi naszej osobiście zjawił,
By, jak mówią prorocy, od czarta nas zbawił.

Wół

Ale ich tutaj przyszło, jakie zbiegowisko,

Owca

Mleko i bunc przynieśli, a tu jest to wszystko.

Osioł

Ale to dary serca, taki wdowi grosik
Dają biednym jak oni, jak kiedyś Janosik.

Wół

Patrzcie, a ci królowie, to jak wół w karecie
W tej stajni, przyszli witać to ubogie dziecię.

Owca

I jakie dają dary! Kadzidło i złoto,
I mirrę! Przyjechali, odejdą piechotą!

Osioł

Albo ich osły wezmą na grzbiety za proszę.
Królowie! Im to dobrze! A ja ich nie znoszę.

Wół

Skończcie swe złośliwości. To jest wydarzenie.
Bóg leży w naszym żłobie. Mam chyba widzenie!
Od dnia kiedy tu przyszli, mówię zamiast ryczeć,.
Ty zamiast beczeć, śpiewasz, osioł przestał kwiczeć

I jakieś mądre słowa z cicha wypowiada.
Coś się zmieni od dzisiaj. Taka moja rada:
Te niusy trzeba sprzedać, wyborcza zapłaci
Będziemy więc od dzisiaj sławni i bogaci

Potem nas w parlamenty wybiorą matoły,
I żywot nasz bydlęcy zmieni się w wesoły,
A ludziom prawdę cicho powiemy raz w roku
Tak żeby nie słyszeli. Wolą łzę mam w oku.


Anioł Natalia

Hej ludzie, do widzenia, wizyta skończona,
Maryja maleńkiego chce tulić do łona
I dać mu podjeść trochę, a w naszej kulturze
Pierś Maryi oglądać jest przeciw naturze.

Tutaj nie Portugalia. To tam w Nazarecie
W ołtarzu Maria karmi swą piersią, swe dziecię.
Więc żegnamy was wszystkich i zdrowia życzymy,
Za rok tu przy stajence znowu się widzimy.


Jeśli jest czas i ochota, można jeszcze pośpiewać na głosy

Anioł Natalia
Nie było miejsca dla Ciebie, w Betlejem w żadnej gospodzie,
Ty narodziłeś się, Jezu, w stajni, ubóstwie i chłodzie.
Anioł Wiktoria
Nie było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię,
By wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię.
Anioł Dominika
Gdy lisy mają swe nory, a ptaki swoje gniazdeczka,
Dla Ciebie brakło gospody -Tyś musiał szukać żłóbeczka.


Pasterz I
Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą.
Pasterz II
W dobrych radach, w dobrym bycie, wspieraj jej siłę Swą siłą.
Pasterz I
Dom nasz i majętność całą…
Pasterz II
I wszystkie wioski z miastami…
Pasterze razem
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.


Maryja.
Lulajże Jezuniu, moja Perełko…
Lulaj ulubione Me Pieścidełko.
Anioł Natalia
Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj!
Anioł Wiktoria
A Ty Go Matulu z płaczu utulaj!
Maryja
Zamknijże zmrużone płaczem powieczki,
Utulajże zemdlone łkaniem usteczki
Wszyscy.
Anioł Natalia
Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj
Anioł Wiktoria
A Ty go Matulu z płaczu utulaj.



Scena szósta

Gwiazda Betlejemska czyli Narrator

Zamek Heroda. Herod widzi śmierć. Przyszła go ukarać za jego niecne czyny.

Herod.

Ale diabeł mnie wykpił swoimi kłamstwami,
Oszukał mnie i stawił pomiędzy łotrami.

Śmierć

Tyś od zawsze był łotrem, więc znalazł swój swego
Teraz już nie unikniesz ognia piekielnego.
Na wieki będziesz w smole piekielnej się smażył,
Boś na Boga swą rękę podnieść się odważył.

Więc pochyl swoją głowę, niech świśnie ma kosa.
Już po wszystkim. Skończone. Teraz jeszcze glosa
Do wyroku na piśmie, dla władców przestroga:
Choć przeciw Bogu stajesz, nie dosięgniesz Boga.

Diabeł

Porywając duszę Heroda woła

Za twe zbrodnie, za twe zbytki,
Chodź do piekła, boś jest brzydki.


Na koniec Gwiazda Betlejemska czyli Narrator śpiewa Pastorałkę


Po coś przyszedł na ten świat Wszechmogący Boże,
Żeby wśród bydlęcia mieć swe królewskie łoże?

Po coś przyszedł miedzy nas, któryś wszechświat  stworzył,
By się  Józef  przed Herodem o Twe życie trwożył?

Na toś przyniósł między nas miłość do człowieka,
Byś na ośle zaraz musiał przed śmiercią uciekać?

Czyżbyś wierzył, że zostaniesz w chwale powitany
Tu, gdzie tylko hołd oddają bogatym ziemiany?

Czyżbyś  ufał, że miłością można przemóc wszystko,
Na tej ziemi, gdzie z Twej śmierci uczynią igrzysko?

Czyżbyś myślał, że zostaną wśród nas Twoje słowa,
Gdy krwią spłyniesz, by za nasze grzechy pokutować?

Myślę jednak, że Ty wiesz, bo ty widzisz koniec,
Boś Ty przecież Boży Syn, a nie z wieścią goniec.

Wierzę mocno, że Ty masz taką siłę w sobie,
Żeby człowiek nie bał się spocząć kiedyś w grobie.

Ufam Tobie, żeś mi jest na ofiarę dany,
Że Betlejem to początek w mój los też wpisany.
 



Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...