piątek, 21 lutego 2020

Arabia - (ani Szczęśliwa, ani KI Gałczyńskiego)


wiersz z tomu "Wiązania wewnętrzne" - 2019

noc
wchłonęła ziarenka nieskończoności
mieniący bielą turban galaktyki
pochwycił nierozważne
ćmy zabłąkane wśród wydm
cienie zakochanych
dłonie

spokój
wszechogarniający
ciepły piasek
drobiny myśli
niby kwiaty przemieniane w pyłki nasion
w których ukryto całe piękno zapachy
świata wschodzącego pierwszym kiełkiem świeżości
zieleń

drzewo
nachyla nad wodą swoje gałęzie
zdają się czerpać wielopalczastymi dłońmi
poić potrzebujących
oglądać odbicie odnajdując
w zmarszczkach zapomnianych chwil
małych żuczkach spokój budowania
mocarnego
pnia

słońce
zamienia w złoto każdy gest
nieczułe dotknięcie dłoni
dzwoni krągłością bransolet
z uszu zwisają ciężkie księżyce zausznic
a szyja otoczona duszącym powrozem
perli przerażone oczy
kajdan

plątanina dróg
do wyboru rozstaje i skrzyżowania
podejmowanie wyzwań na życie dzień godzinę
rozpostarta w nieskończoność łacha pustyni
droga albo warkocz ścieżek
każdemu wedle potrzeb
dywan pod stopy
miękkość

drabina
wyrosła pośród odległych
jak sen
nieproszony nie przeszkadzam
aniołom niosącym szczęścia
pomiędzy gwiazdami a okruchami ze stołu ziemi
przypomina
wraz ze schodami
jest częścią gry
w trójkąty
w której każdy wygrywa

karawany
pełne wspomnień
mijają krzewy gorejące
gasnącym ogniem starości
zamykającej ziarenka piasku
pod powiekami młodego snu
który kiedyś otwierał
oczy

czy mieszkasz z duchami?
nietoperzowa błona zakrywa gwiazdy wielkiego wozu
na krótką chwilę
to wystarczy na rachunek sumienia
samotnego pijanego woźnicy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...