O jak piękna
jesteś, przyjaciółko moja,
jakże piękna (Pnp
4.1)
jesteś
jesiennym przypomnieniem
liściem
pożółkłym pięknem
złożonym
bez szelestu
pocałunkiem
na
ścianach domu
rozwieszone
pajęczyny naszych spotkań
obrazy
wyssane z życia a nadal jak żywe
falują
w jesiennym wietrze
stworzyłaś
nas od początku
delikatność
jest spoiwem każdego słowa
wypowiadamy
nieskończoność
każdą
zgłoską
paciorkiem
nad
pieśń więcej ciebie
a wino
jest na moim języku
twoją
słodyczą
mijają
lata
a jakby
dni
piszę
wiersze o sensie życia
a mam
tak
prosto
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz