poniedziałek, 29 października 2018

MARSZ PODLEGŁOŚCI



Powoli po calutkim dzionku
Idą Kroki i marzą
O łóżku cieplutkim

Idą Kroki do rytmu idą Kroki do rymu
Wiedzą że każda droga zaprowadzi do Rzymu
Lecz im rymu żadnego ani Rzymu nie trzeba
Liczą kroki do domu liczą kroki do chleba

Po zmęczonej ulicy idą Kroki spóźnione
W cieple domu i żony pragnę znaleźć ochronę
Idą patrzą za siebie czy się iwent zaczyna
Czy już przystawiona do Nieba drabina

Bo zaraz wszystko to się stanie
Zejdą z Nieba cienie i zaczną
Prowadzić debaty
Ze sobą rozmawiać żartować
O wszystkim co polskie co ważne
Co cieszy co boli

Zejdą Chrobry z Piłsudskim i z Emilią Kościuszko
A w tym czasie Kroki będą ścielić łóżko
Zejdą Tuwim z Miłoszem z koszem malin Alina
Ujrzą jak Krokowi Krok majtki rozpina

W środku wielkiej debaty usną Kroki zmęczone
W chwili w której Chrobry poprawia koronę
Będą śniły o męstwie że są pierwsze w pochodzie
W marszu po zakupy po nowinki w modzie

A nasze wielkie Wyobraźnie
Popatrzą na śniących i pójdą
Do nieba z powrotem
By o nich tam myśleć i wierzyć
W zwycięstwo bezsprzeczne bezsporne
Na zawsze w los nasz
Wpisane


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...