wtorek, 18 września 2018

Ucieczka


Zamknięte okna dzwonek nie dzwoni
Pozaciągane świata zasłony
Wisi na ścianie sznur telefonu
Już niepotrzebny albo za chwilę

Wody nie trzeba w jej czystej formie
Kwiaty nie piją umarły wiosną
Pokoje zimnem pozamykane
Ciepło odeszło zeszłego lata

Obrzękłe wargi opuchłe nogi
Pamięć na nowo zawraca drogą
Którą przez życie pchała się z trudem
Ciągnąc jak ciężar tego co odszedł

Zabrał ze sobą małe marzenia
Zapomniał zabić przez roztargnienie
Myślami robił to w każdy wieczór
Sącząc alkohol cynicznie zimny

Drżącymi dłońmi ściska kieliszek
Wino zeń ścieka  jak krew ostatnia
Czerwona z siarką zmieszana breja
Na dłonie kapie i bose stopy

Gdy patrzy w górę to nie na niebo
Belki sufitu od dna ją dzielą
Czasami ręce w górę wyciąga
Lecz jeszcze boi się ku nim skoczyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...