Łagodziła nastroje rozszerzała pory w skórze wyciągała
trucizny zjedzone z proszkiem do pieczenia kruchych ciast
drożdże jedynie słuszne szły za nią krok w krok mimo tego
ekologicznej niewiary w cywilizację nie posiadała
zabrała ją matka boska
sok z aloesa na wszelkie dolegliwości dawała babcia
hodowała na parapetach małe sachary kaktusów
zbierała listki po łąkach zamieniała na herbatki
kokakole jej czasów mali arabowie jedli podpłomyki
nie bała się bakterii i atomów w drutach ekologii zamyślona
nad swoją krową o anielskim mleku plotła wianki wnuczkom
śpiewały o jasieńku i kasieńce o samotności
po kanałach polnych żeglowali w baliach glondolierzy
brudni i zieloni od glonów
trucizny zjedzone z proszkiem do pieczenia kruchych ciast
drożdże jedynie słuszne szły za nią krok w krok mimo tego
ekologicznej niewiary w cywilizację nie posiadała
zabrała ją matka boska
sok z aloesa na wszelkie dolegliwości dawała babcia
hodowała na parapetach małe sachary kaktusów
zbierała listki po łąkach zamieniała na herbatki
kokakole jej czasów mali arabowie jedli podpłomyki
nie bała się bakterii i atomów w drutach ekologii zamyślona
nad swoją krową o anielskim mleku plotła wianki wnuczkom
śpiewały o jasieńku i kasieńce o samotności
po kanałach polnych żeglowali w baliach glondolierzy
brudni i zieloni od glonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz