Jeden z wierszy pisanych 25 - tego dnia każdego miesiąca. Ten z 25 lutego 2020
mija
kolejny dzień
chuj
z nim
odcinam
po żołniersku
następny
centymetr kalendarza
cyfry
złuszczają się od potu dłoni
kto
pamięta gdy przyszłość jest pełna trwogi
że
sto pięćdziesiąty oznaczał wolność
nie
radzę sobie ze świadomością gwałtów
na
Matce Bożej
dominikanie
czarni jak piekło uciekli w nicość
ciągną
się za nimi zeznania bezczeszczonych kobiet
Bóg
nie istnieje bez człowieka
a
człowiek właśnie dokonuje samozagłady
biedny
Bóg
biedny
Nietsche
biedny
Jean Vanier
panika
narasta
czuć
zbliżający się koniec
cywilizacji?
człowieka?
Boga?
wirus
koronuje nasz świat
skrzyżowanie
niewidomych genomów
myszy
nietoperzy i ludzi
parodia
ukrzyżowania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz