środa, 28 listopada 2018

Piwnica


W piwnicy bywały ziemniaki wyciągnięte z kopca
i buraki dla trzody. Choć najczęściej była pusta.
Wejść do niej było trudno, podobnie jak stać
wyprostowanym. Przydatność piwnicy
była niejasna i nigdy jej nie dociekłem,
a Dziadek milczał na jej temat. Może jej zawartością
w wojnę była żydowska matka,
zastrzelona z dzieckiem na ręku przez granatowego
w zaroślach nad Wisłoką, o której mówiła Babcia,
a może jedynie nadmiar cementu, tak nieprawdopodobny
w tamtym czasie, był fundamentem jej wkopania
w ziemię tuż obok drewnianego domu.
Coś tak mało przydatnego, jak ta piwnica w gospodarstwie
gdzie wszystko miało jakiś biedny sens,
wykraczała poza mój horyzont poznania.
Jedyne, co zapamiętałem, a co czyniło moją rzeczywistość
godną poznania,
to bryłka metalu w niej znaleziona, do której przylepiały się
rozsypane gwoździe. To było tak nieprawdopodobne,
że uznałem to za cud dzieciństwa,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...