środa, 12 września 2018

Wyimaginowany Dorożkarz


                                               Za K.I. Gałczyńskim
Allegro cantabile
Proporce na wietrze furkocą
Gdy konwój limuzyn mknie nocą

Uwozi w sobie postać magiczną
Ciut może śmieszną w sumie tragiczną

Wymodelował go sam Geppetto
Zbyt późno stwierdził że to jest nie to
I duch się błąka po gwiezdnych łąkach

Dla swego ego umarł z miłości
Z tęsknoty wielkiej i w samotności

Ale ta miłość to wielka siła
I ego z duszą mu połączyła

Teraz konwojem zaczarowanym
Jedzie Pinocchio z miasta do miasta
Tęskniąca nacja czeka na stacjach

Śpiewa mu śliczne stare piosenki
Ksiądz błogosławi łaskocą dźwięki
Księżyc ma jego oblicze ranem

Płyną wciąż nocą Gruchają czule
dusza i ego No i w ogóle
Ale niestety co rano
Za nowogrodzką bramą
Konwój znika na amen


in saecula saeculorum
Wyimaginowany Dorożkarz
Wyimaginowana Polska
Wyimaginowany Prezydent 
Wyimaginowany słoń



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...