niedziela, 7 stycznia 2018

Mój Anioł Stróż



od kiedy pokonałem strach samotności
wypełniający przestrzeń w której nie można uchwycić
niczego pewnego
w której chybotliwy mostek nad strumykiem
był jedynie igraszką w kwiatach i refleksami słońca w wodzie
całe życie przeszedłem sam
On pozostał z drugiej strony
strumienia
zawstydzony swoją nieprzydatnością
albo niepewny statusu
odtrąconego anioła
życie to wielkie koło
zawsze kiedyś dochodzimy
na mostek na strumieniu
oddzielającym krainę dzieciństwa
od umęczonych wędrowaniem przydrożnych drzew
On tam będzie stał
z drugiej strony
gdy chybotliwym krokiem znowu
będziemy przechodzili
na Jego stronę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...