niedziela, 21 stycznia 2018

Grochowiska

obraz za Wikipedią

Langiewicza żołnierzy sen wieczny tam tuli:
jeden bez butów leży, drugi bez koszuli,
trzeci bez getrów, inny bez bluzy munduru,
tamten bez hajdawerów, a inny bez sznurów.

Ten palec ma ucięty dla złotej obrączki,
inny zęby wybite i urwane sprzączki
złote albo miedziane, wszystko tu się przyda.
Modlitwa nad zezwłokiem, a potem ohyda:

niby cmentarne hieny powstańców obsiedli
chłopy z wioski, że prawie trupów by nie zjedli.
Wyczyścili dokładnie na pół metra ziemię
i poszli do barłogu to od Chama plemię.

Potem wydali na świat, ziemię zaludnili,
tak podobnych jak oni smarkatych debili,
którzy wiek później nagle stali się narodem,
chociaż wciąż oddychają pańszczyźnianym smrodem.

Niewolę mieli w sobie jak jarzmo wrośniętą
w serce, płuca i mózgi, na co dzień i w święto
i na nic były klasy, uniwersytety,
pozytywizm, Siłaczka i Judym. Niestety

niewolnik się z niewoli sam wyciągnąć może
za włosy w górę tylko, jeśli nie, to Boże,
w bagnie na wieki będzie taplał się niewoli,
jak w ciepłej borowinie, w której nic nie boli.

Naplują mu do błota Niemcy czy Rosjanie,
on tylko powie cicho: pomyłujcie panie.
Wygrzebie z błota kości Smoleńska, Katynia: 
złość, że ktoś mu problemów w tym błocie przyczynia.

Mógł nie lecieć, po diabła pchał się między wrony,
skoro gołąb, a tamci cziornyje worony.
Kibitki, strach pomyśleć, powstańców zabrali
w Sybir, a my rozsądni na swoim zostali.

I będziemy tu siedzieć. Ponoć aż od Piasta
my som, bo polski naród potęgą i basta.
I takiej z telewizji nie chcemy nauki,
że nas w końcu rozdziobią i wrony i kruki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...