czwartek, 19 listopada 2020

Kościół

 

 

Rozciągnięte ścieżkami wśród pól

rozwleczone za pługiem bruzdami

wciąż kiełkuje jak wiosenny ból

miejsce które w ciszy władnie nami

 

i urasta w tajemnicy łąk

pól ofiarnych gdy droga nieznana

tam powstrzyma ruch szalony rąk

ten którego twarz w miejsce wpisana

 

w zamroczeniu sen jakowy śnię

gdy przychodzą do mnie z darem łaski

widząc trwogę gdy kłos chwieje się

myśl na wietrze na wodzie odblaski

 

tam podnoszę ponad ziemię gest

by w kamienie wpisał się na wieki

bom drobiną w trzewi czasu jest

lecz w tym miejscu na zawsze człowiekiem

 

choć go nie ma na arkuszach map

pochowane po ludzi zakątkach

trwa to miejsce wśród codziennych spraw

piękne świętem jak czerwcowa łąka

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...