(2011 - Dies Irae - wiersze niepolityczne)
z odległej rzeczywistości innego obcego Boga
z krajów nad którymi słońce krwawo zachodzi i wschodzi
z miast o ulicach zamarłych w niemym geście przerażenia
z wiosek zatrzymanych w drodze do wody pitnej naszych dni
przybywają
każdy trzyma w zaciśniętej dłoni prochy przodków
swoich przewodników przychodzą z nadzieją na lepsze
życie swych dzieci pracują modlą się rodzą
dzieci gdy podrosną nasikają na katedry
naszej wiary jeszcze żywej
słabnącą tradycją z pustyń Judei
której dziedzicem być nie powinien
nieślubny syn Abrahama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz