Wiosna
blisko
Stopniały wszystkie śniegi
I ziemia już wysycha
W
słońcu wszystko
Jeż wyszedł na przeszpiegi
Patrzy jak świat oddycha
Mówię
cicho
Jakbym się bał że spłoszę
Nadzieję na dni jasne
Nie
śpi licho
Słońce o światło proszę
Na myśli moje własne
Myśli
smutne
Zimowym zimnem zimne
Chcę ogrzać lub wyrzucić
Bałamutne
Zmyślenia
me intymne
Nie mogą więcej smucić
Znów
na nowo
Cykl marzeń się zaczyna
Wiosenny w swym wymiarze
Na
różowo
I kwiat jest i dziewczyna
I wszystkie znane twarze
Zapominam
Zimowe niepokoje
Zimowe niespełnienia
Ich
przyczyna
Zbyt zimne dłonie moje
Nie ma już dziś znaczenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz