Być może ktoś, kto nie ma
wątpliwości,
jest człowiekiem widzącym rzecz
całościowo,
a ten, który widzi najdrobniejszy
jej szczegół,
jest człowiekiem wątpiącym.
Kto widzi wszystko w najmniejszym
szczególe,
jaki sprawa lub rzecz oferuje, a
nawet te szczegóły tworzy
dla wytłumaczenia całej
złożoności,
nie powinien być nauczycielem
życia
ani przewodnikiem.
Nie można widzieć jednocześnie
całości
i każdego jej najmniejszego
elementu.
Upraszczamy, syntetyzujemy prawdy
i rzeczy
z otaczającego kosmosu
drobiazgów.
Tworzymy ikony codzienności
nieświęte,
uproszczone jak dzień powszedni,
znaki życia.
Nie wiem, co jest ważniejsze:
szczegół czy całość? Czy dla
zrozumienia ogromu
można zlekceważyć szczegół?
Czy jedna kropka, jeden człowiek
mniej
na palecie rozważań, zmieni obraz
całości?
Białe kamienie Zachodniej Ściany
wywołują dreszcz pamięcią
świętości.
Drobne sprawy ludzi, wpisane w
ich szczeliny,
są częścią całości, której nikt
nie ogarnia
prócz Najwyższego.
Pod łukiem Wilsona, gdzie pobożni
Żydzi
kiwają się w rytm odmawianych
modlitw,
otwieram żydowski modlitewnik,
napisany cyrylicą.
Gdzież w nim biblijna jota,
ważniejsza
od wszystkich poszczególnych
bytów,
wetkniętych w szczeliny Muru?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz