czwartek, 12 lipca 2018

Rzeczywistość i nierzeczywistość



podzieliliśmy rzeczywistość
na dwie połowy
nieliczni jedynie stoją z boku
jakby zawstydzeni
brakiem wyboru pomiędzy
albo że to ich wybrano wyrzucając poza
nawias

przypisaliśmy sobie rzeczywistość bądź nierzeczywistość
w nierzeczywistości tkwią nasi przeciwnicy
mają odmienione kosmicznie twarze
a ich słowa są elektronicznym bełkotem

zło i dobro są częściami składowymi
choć rotują pomiędzy
jak Słońce które wschodzi i zachodzi
dla dobrych i złych

nie zauważamy dychotomii

kiedyś przyjdą po nas nocą
i będziemy musieli mówić
że jest dzień
i że czarne jest białe
a nierzeczywistość jest rzeczywistością

wstaniemy z głową uniesioną w górę
i zdziwimy się
jak wielu już to powiedziało

wtorek, 10 lipca 2018

Podkop pod Kościół



starszy pan zwariował
kolejno
szaleństwo ogarnia stojących
na stopniach ołtarza
kiedyś rozleje się na całą nawę

stuka im w głowach

to górnicy z Olkusza robią podkop
pod Polskę polskość nasze tradycyjne wartości
rodziny patriotyzm
marzenia o wielkiej wspaniałej Polsce

nie
to przeciwnicy

przekupnie w świątyni
handlują Polską
zachwalają jak marchew
swoje chore wyobrażenia
zarażają wirusem nienawiści
osłabiony system immunologiczny

czy jest dziesięciu w Kościele
by powiedzieć
dość

niedziela, 8 lipca 2018

Czy Bóg się zestarzał?




nogi coraz bardziej odmawiają mu posłuszeństwa
dużo czasu spędza siedząc w wygodnym fotelu
drzemie
w chwilach aktywności nie rozstrzyga kwestii teologicznych
nurtujących ludzi od stworzenia świata
wydając wyroki
mówi tak cicho
że podsądni stają na palcach
by usłyszeć 

rozleniwiona niemyśleniem służba
ucztuje

wiosenne ptaki za oknem milczą
powkładane w wielkie stalowe klatki
odfrunęły wraz z nimi do cieplejszych krajów
tam wychowają młode

może wrócą kiedyś jak łososie pokonując przeciwne prądy
by umrzeć bezpotomnie w pustych gniazdach

nie znajdujesz Boże ziarna by je nakarmić
rzucić im dobrą nowinę
powitanie powrotu

nie masz dla kogo zabić utuczonego cielęcia
oblec w najlepszą szatę
włożyć pierścień na rękę i obuć w sandały

zestarzałeś się
jesteś już tylko przyjacielem starych
młodzi się nie starzeją
oni śpiewają swoje pieśni
potem umierają nie odnalezieni
na wieki

Psalm Pięćdziesiąty Piąty. Boże wysłuchaj modlitw, próśb mych nie odrzucaj

Biblia Tysiąclecia: Skarga na wrogów Jan Kochanowski: Obrońca uciśnionych, Boże litościwy Księga Psalmów Dzisiejszych:  Boże wysłuchaj m...